Według raportu Najwyższej Izby Kontroli problemy z nadwagą lub skrzywieniem kręgosłupa ma już pół miliona uczniów w całej Polsce. Mimo to ćwiczenia na lekcjach wf-u odmawia co szósty uczeń podstawówki, co piąty szkoły gimnazjalnej i co trzeci szkoły średniej. Stąd ciągły rozwój bazy sportowej w placówkach, która ma zachęcić do aktywności fizycznej.
Zachęcić do uprawiania sportu mają też zajęcia Szkolnych Klubów Sportowych, które od niedawna przechodzą renesans. Na dodatkowe lekcje zgłasza się coraz więcej uczniów, którzy chcą rozwijać się w konkretnej dyscyplinie.
Sport wpływa na dotlenienie organizmu, usamodzielnia i uczy samodyscypliny. Stąd troska rządu i wsparcie szkolnych klubów sportowych.
- Te dzieci, ta młodzież są naszą przyszłością. Są przyszłością naszego społeczeństwa. Zdrowe, aktywne społeczeństwo to społeczeństwo szczęśliwe, zadowolone. Chcemy poprzez takie zajęcia jak SKS, promować sport - powiedział Witold Bańka, minister sportu i turystyki.
W tym roku Ministerstwo Sportu i Turystyki przeznaczyło na SKS-y ponad pięćdziesiąt cztery miliony złotych. W większości to pieniądze dla nauczycieli, którzy prowadzą zajęcia, co jest nowością.
W Zachodniopomorskiem z SKS-ów korzysta około dziesięciu tysięcy uczniów w ponad trzystu szkołach. Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu.
SKS-y mają też wyłowić najzdolniejszych, którzy w przyszłości będą bić się o medale dla Polski na największych sportowych imprezach świata. Od SKS-ów zaczynał między innymi Piotr Lisek – zawodnik szczecińskiego Ośrodka Skoku o Tyczce, który może się pochwalić medalami Mistrzostw Świata i Europy oraz rekordem Polski.
