To jest jak sen mówi mama Kajtka. Gdy zaczynali zbiórkę, nie wierzyli, że niebotyczna kwota 9 milionów złotych - pojawi się na koncie chłopca. - Wczoraj czułam się tak, jakbym szła jeszcze raz na cesarskie cięcie i miała go urodzić od nowa. To było niesamowite, to była godzina, gdzie obserwowałam tylko tą strzykawkę i mówiłam, że po prostu nie wierzę, że właśnie płynie 9 milionów w krwi Kajtka. To jest jak jego drugie narodziny – komentuje Paulina Waraksa, mama Kajtka.
Drugie życie Kajtek zyskał dzięki specjalnej terapi genowej, nazywaną najdroższym lekiem świata. Polega na zastąpieniu uszkodzonego genu jego sprawnie działającą kopią.
- Do tej pory nie widzimy jakiś złych powikłań, na razie czuje się dobrze, rozrabia i denerwuje się na wszystko. Jeżeli będą wyniki w porządku to w piątek wyjdziemy ze szpitala na okres świąteczny, a potem będziemy musieli przyjeżdżać na kontrole – opisuje Paulina Waraksa, mama Kajtka.
Konieczna jest też rehabilitacja, by Kajtek nadrobił stracony czas. Terapia, choć powstrzymuje rozwój SMA, nie usuwa powstałych w organizmie szkód.
Gdyby nie walka najbliższych i ludzka hojność, także widzów TVP3 Szczecin, zbiórka na leczenie Kajtka trwałaby zbyt długo, prekreślając szansę na zastosowanie terapii.
- Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję. Bo to dzięki Wam wszystkim to się udało – powiedziała Paulina Waraksa.