Ruch na świeżym powietrzu to zdrowie, ale zbyt bliski kontakt z naturą może skończyć się niebezpieczną chorobą: boreliozą, którą przenoszą małe pajęczaki. - Jest to choroba niestety powszechna. Możemy założyć, że duża część kleszczy będzie miała boreliozę i prędzej czy później każdy z nas się z nią zetknie – tłumaczy Bogusław Kubacki, lekarz POZ.
Państwowy Zakład Higieny opublikował właśnie najnowsze dane: od początku roku do połowy kwietnia odnotowano w Polsce aż 4700 przypadków boreliozy, w Zachodniopomorskiem o tej chorobie dowiedziało się ponad 100 osób. To dwa razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
- Borelioza jest taką paskudną chorobą, że pojawia się dopiero po kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu tygodniach. Bardzo trudno ją rozpoznać i połączyć kropki i wiedzieć, że to jest odkleszczowe – wyjaśnia dr hab. Magda Wiśniewska, z-ca dyr. Szpitala Klinicznego nr 2 PUM w Szczecinie.
Wcale nie trzeba spędzić pół dnia w lesie, żeby te ledwo widoczne, zaledwie kilkumilimetrowe pajęczaki, zaatakowały człowieka. Wystarczy wizyta w parku lub na łące. Zwykle kleszcze chowają się w wysokich trawach, a kiedy wyczują, że ofiara się do nich zbliża, przechodzą na jej ubranie, szukając kawałka skóry, by tam się wbić i żerować. - Pacjenci często nie wiedzą, że tuż po ugryzieniu przez kleszcza ryzyko zarażenia się chorobami przenoszonymi przez kleszcza wynosi zero – dodaje Bogusław Kubacki, lekarz POZ. Do zakażenia często dochodzi dopiero po dobie, dlatego musimy być uważnymi obserwatorami.
- Jeżeli idziemy do lasu, to po powrocie z lasu zawsze musimy się bardzo dokładnie wykąpać, wyszorować podudzia, ręce. Przed pójściem do lasu należy spryskać ciało jakimś repelentem – tłumaczy Bogusław Kubacki, lekarz POZ.
Jeśli na naszej skórze pojawi się rumień wędrujący, powinniśmy jak najszybciej zgłosić się do lekarza, bo oznacza to, że zostaliśmy zarażeni boreliozą, groźną chorobą ogólnoustrojową. - Ma objawy, które mogą przebiegać bardzo rożnie: od objawów związanych z drogami oddechowymi, przez układ mięśniowy, kostny, stawy, mięsień sercowy, wątrobę, ośrodkowy układ nerwowy – powiedziała dr hab. Magda Wiśniewska, z-ca dyr. Szpitala Klinicznego nr 2 PUM w Szczecinie.
Na boreliozę nie ma szczepionek, ale są na inną równie groźną odkleszczową chorobę: zapalenie mózgu. W tym roku wykryto ją u 50 osób w kraju, w tym u dwóch z naszego regionu.
