Głosy o sprzedaży jednego z elewatorów w szczecińskim porcie wywołały niemałe zamieszanie. Jak podała “Rzeczpospolita” ważny terminal miałby zostać sprzedany i zlikwidowany, a transport zboża mieliby przejąć Niemcy, bo ze Szczecina bliżej jest do niemieckiego Mukran niż do Gdyni. Zarząd Portu tłumaczy, że Andreas to nie największy terminal i niejedyny.
Jest to terminal średniej wielkości. W zeszłym roku, jeżeli chodzi o przeładunki zbóż w portach Szczecin i Świnoujście, plasują się nieco ponad 10 procent w przeładunkach. Ale mamy aktualnie na terenie portu wraz z Andreasem 8 miejsc, gdzie może być przeładowane zboże
Również rolnicy uważają, że medialne doniesienia są mocno przerysowane. - Myślę, że te scenariusze, które się pojawiły, że teraz polscy rolnicy będą musieli korzystać z niemieckich portów, są trochę na wyrost. Ponieważ u nas i chociażby w Świnoujściu mamy dostępne kilka terminali przeładunkowych dla produktów rolno-spożywczych – uważa Roman Waszczyk, rolnik.
Jak reporter TVP3 Szczecin dowiedział się nieoficjalnie, elewator chce kupić polska spółka „Szczecińska Baza Magazynowa” i nie zamierza go likwidować.
Ta transakcja dotyczy dwóch prywatnych podmiotów, które nie nalezą do skarbu państwa. One tylko znajdują się w granicach portu morskiego i według zapewnień, które otrzymał port, właśnie ten terminal ma być rozbudowywany i mają być dodane kolejne jego funkcje, więc sprzeciwiam się fałszywej narracji i straszeniu rolników, i obywateli, że będzie z tym problem
Według danych resortu infrastruktury tylko w pierwszych 5 miesiącach tego roku w portach Szczecina i Świnoujścia o 11 procent wzrosła ilość przeładowanych zbóż, co świadczy o rozwoju terminali.
ZOBACZ TAKŻE: Kobieta rodziła w taksówce. Pilotaż policji do szpitala