Kobieta z dzieckiem zamarzała na przystanku w Warszawie. Starszy mężczyzna zmarł na zawał na przejściu w Gliwicach. Człowiek leżący na jezdni w Świnoujściu. Potrącona kobieta na drodze we Wrocławiu i wreszcie senior, który zmarł na Jasnych Błoniach w Szczecinie.
ZOBACZ informację o tragedii na Jasnych Błoniach
Łączy ich jedno: brak reakcji ze strony przechodniów i zbyt późna pomoc. Co jest tego powodem? Czy wiemy, jak pomagać?
– Niewiele jest takich przypadków, że widzi się, jak człowiek pada na ziemię. To nie są codzienne sytuacje, tym bardziej jesteśmy w szoku – uważa jedna ze szczecinianek.
– Usiłowanie udzielenia pomocy nie zaszkodzi, a jak ktoś nie spróbuje pomóc drugiemu człowiekowi, to może zaszkodzić – dodał inny szczecinianin.
A później, w miarę możliwości, samemu udzielić pomocy albo wezwać pogotowie
To, co często nazywamy „znieczulicą społeczną”, psychologowie tłumaczą jako „rozproszenie odpowiedzialności” i mechanizmy konformizmu .
– Im większa jest liczba tych obserwatorów, świadków jakiegoś zdarzenia, tym mniejsze prawdopodobieństwo udzielenia pomocy. Traktujemy innych ludzi jako źródło informacji o tym, jak mamy się zachować. Jeżeli inni nie udzielają pomocy, nic nie robią, to uważamy to za słuszne rozwiązanie. Paradoksalnie, każdy myśli w ten sposób - wyjaśnia dr Wojciech Rodzeń z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Szczecińskiego.
Dzieci nie wstydzą się uczyć pierwszej pomocy, nie wstydzą się nieść tej pomocy, są bardzo altruistyczne, pełne ciepła i chcą pomagać. Są po prostu głodne wiedzy
Służby i psychologowie zgodnie podkreślają: poza umiejętnością resuscytacji, ważna jest również świadomość mechanizmów, które nas przed pomocą blokują.
– Rzeczywiście ludzie boją się, że zaszkodzą osobie poszkodowanej, że zrobią coś niewłaściwie. Pamiętajmy, że minimalnie musimy zadzwonić po pomoc – numer 112 – zaznaczył Patryk Wiklak, koordynator WOPR Województwa Zachodniopomorskiego.To jest bardzo dobre, bo w pierwszej kolejności nie każdy umie i potrafi udzielić tej pomocy, ale już wykonanie tego pierwszego telefonu jest bardzo ważnym czynnikiem. Trzeba zachować spokój i zadzwonić na służby ratunkowe
Pierwsza pomoc zaczyna się już od wykonania telefonu pod numer ratunkowy 112. Te trzy cyfry mogą zdecydować o czyimś życiu.