Blok przy ulicy Armii Krajowej 8B, mimo że nie wyróżnia się na tle pozostałych budynków na osiedlu, od blisko trzech lat jest jednym z najbardziej znanych w mieście.
Wszystko rozpoczęło się w połowie maja 2022 roku. Mieszkańcy usłyszeli huk. To były odgłosy pękających ścian. Na ewakuację mieli mało czasu, a powrót do tych mieszkań okazał się niemożliwy. Dlatego teraz zgoda radnych na wykup budynku daje światełko w tunelu i nadzieję, że życie 14 rodzin może wrócić do normy.
Miejscy radni jednogłośnie zdecydowali, że miasto kupi od dewelopera popękany budynek.
Idea sprowadza się do tego, żeby po obniżonej wartości, wynikającej z koniecznych nakładów na przywrócenie budynku do sprawności, miasto kupiło go w celu zrealizowania w nim po modernizacji mieszkań komunalnych. A mieszkańcy, odcięci od tego problemu, mogli dochodzić różnicy w procesie odszkodowawczym
To kolejna propozycją pomocy, jaką miasto zaoferowało mieszkańcom feralnego bloku. Pomysł zaaprobowali nie tylko radni, ale i poszkodowani.
Jest to obarczone pewnymi kosztami i pewną stratą zarówno dla miasta, jak i dla mieszkańców. To nie jest sytuacja win-win, to jest po prostu ucieczka z tej gehenny. Dla nas to ogromna ulga i ukłon w stronę miasta, że stara się nam pomóc
Mieszkańcy budynku od prawie trzech lat starali się zainteresować swoim problemem kogokolwiek poza gminą. Pisali listy, wysyłali maile, dzwonili, pojechali nawet do Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury Krajowej. Wszystko na nic.
Wiem, że niektórzy nadal się z tym borykają, inni próbują na nowo ułożyć życie i spłacają nowe zobowiązania, ale dopóki nie zostanie zdjęty ten plecak z naszych pleców, nie będzie normalnego życia
Wielu nadal mieszka kątem u rodzin lub w wynajętych mieszkaniach. Ci, którzy byli w najlepszej sytuacji finansowej, wzięli nowe kredyty, ale teraz muszą spłacać dwa zobowiązania.
Po wykonaniu ekspertyzy budynku będzie wiadomo, ile pieniędzy poszkodowani mieszkańcy otrzymają od miasta. Reszty będą musieli dochodzić w sądzie.
Dwóch deweloperów, dwoje projektantów i kierownik budowy mają zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się budynku. Grozi im do 8 lat więzienia.