To było wyjątkowe spotkanie, wspólny śpiew, chwile wzruszenia i okazja, by porozmawiać z drugim człowiekiem. - Bardzo mi się to podoba. Jednoczy się ludzi, towarzystwo, bo każdy siedzi w domu zamknięty, samotny. - mówili uczestnicy spotkania w Białogardzie.
Ja jestem spragniona tych twarzy, tych swoich koleżanek, kolegów. Druga sprawa, zbliżamy się do święta takiego, gdzie powinniśmy to w jakiś sposób uczcić.
Część zainteresowanych pojawiła się już ponad 2 godziny wcześniej, by zagwarantować sobie miejsce przy stole. Choć nie było takiej potrzeby. - Mamy 80 litrów żurku z kiełbaską z jajeczkiem, mamy bigosu dość dużo, pomarańcze, zajączki świąteczne według tradycji. - wyliczał Marek Kosmala, szef kuchni w Regionalnym Centrum Medycznym w Białogardzie. Do tego ryby, sałatki i ciasta. Były też występy.
Ludzie są otwarci na najważniejsze przesłanie Wielkanocy - na nadzieję. Na wiarę w zmartwychwstanie, która pozwala nam pokonać wszystkie nasze beznadziejne sytuacje, w których ręce opadają nieraz.
- Coraz więcej jest samotnych, z różnych względów, odchodzą najbliżsi, ale czasem są osoby w kryzysie samopoczucia, czują się ogromnie samotne. Ten stół ma połączyć nas wszystkich - mówił Paweł Wiśniewski, starosta białogardzki. Na koniec była niespodzianka, 8-kilogramowe paczki żywnościowe dla wszystkich uczestników spotkania, a w nich m.in. konserwy, olej, czekolady, a nawet witaminy.